Żywilii
Zmienia się jak burza, która przerywa bliskość.
Ktoś zawłaszcza historię, srebro, kłębki włosów.
Nie mam dla nich odpowiedniej nazwy,
dlatego wyraźnie coś mi dolega. Ściera w środku, na ostro
toczy zmysły. Kiedy wyjechałam z poplątanego otoczenia,
poczułam moc nadprzyrodzonych zjawisk. Miliony cięć,
tarabanienie o ziemię, ale nikt tego nie usłyszał.
Zieleń rozrasta się w ogrodach, nadal kwitnie w świętych miastach.
Nie wymieniamy ich tytułów.
Po swojemu, moczymy stopy i dzielimy się myślą
z artystami. Wsiąkamy w ziemię, szukamy bardziej przyjaznego języka.
dwa lata temu w maju
To zrobiłaś mi dzisiaj maj:***
OdpowiedzUsuń:):):) dziękuję!
Pamiętam ten wiersz, i co byś z nim nie robiła, zawsze będzie budził i budzi podobne emocje.
OdpowiedzUsuńWycyzelowne każde słowo, sens, zazębianie się cięć z bliskością. Oderwanie od szumu. Już sam nie wiem, co lubię bardziej, harmonię i ciszę płynącą ze słów, czy obrazy. Święte miasta, coraz mniej ich Małgosiu.
Pozdrawiam
To miłe :) ale, że mniej, to już nie :)
Usuńczarny bez dojrzewa we wrześniu...., teraz?
OdpowiedzUsuńnasze poplątane otoczenie pozwala rozsupłać supły i węzły...
zawłaszczam czas przeszły- chciałabym aby była tylko MOJA prawda
Oddalenie się od znajomego zmienia perspektywę.
OdpowiedzUsuń